Królik miniaturka

Królik miniaturka to małe, futerkowe zwierzątko, które może zostać Twoim przyjacielem tak samo jak pies czy kot. Jeżeli mieszkasz w domku z ogródkiem możesz pozwolić sobie na psa, gdyż nie musisz go wyprowadzać na spacer – wystarczy, że otworzysz mu drzwi, a Twój pupil sam się wyprowadzi. Jeżeli natomiast mieszkasz w bloku (tak jak Ja) i jesteś osobą pracującą cały dzień, nie masz czasu na spacerki z psami ani nie masz możliwości wypuszczenia go na dwór doskonałym rozwiązaniem jest zakup królika miniaturki.

Królik miniaturka przez większość nazywany gryzoniem (co nie jest prawdą) jest włochatym i wbrew pozorom mądrym zwierzaczkiem. Co prawda nie zaszczeka jak ktoś przyjdzie, ani nie podrapie, jak to koty mają w zwyczaju, jednak mimo to równie podobnie można się w nim zakochać.

Jeżeli posiadasz królika od małego – takie zwierze musi się zaklimatyzować w nowym domu. Nie można od razu go wyciągać z klatki, bo futrzak się boi. W internecie można wyczytać, że króliś na takie zaklimatyzowanie potrzebuje kilku dni, jednak mojego wyciągnęłam z klatki już na drugi dzień. Oczywiście na początku był czujny, wszystko wokół wąchał, nasłuchiwał czy nie zbliża się zagrożenie. Musiałam go trzymać na rękach gdyż posiadam w kuchni i korytarzu kafelki z połyskiem, na których mój futrzak nie umiał się poruszać. Najlepiej zatem będzie jeżeli zaopatrzysz się w jakiś dywanik albo przeznaczysz dla niego koc lub jakiś większy ręcznik. Mój króliczek taki kocyk posiada i jest bardzo do niego przywiązany. Co ciekawe, kiedy go wypuszczam by sobie trochę pobiegał, królik nie wychodzi poza terytorium swojego kocyka. Nawet kiedy go postawię na panelach już po kilku sekundach wraca na swój kocyk by tam mógł swobodnie pobrykiwać. Mojej siostry królik biega śmiało po panelach, może mój po prostu woli biegać po miękkim podłożu.

Wracając do „zaklimatyzowania”. Jeżeli chcesz mieć królika tylko po to, by „był” – daj sobie spokój z jego zakupem i raczej z zakupem jakiegokolwiek zwierzaka, bo o nie trzeba dbać. Chcąc przyzwyczaić do siebie króliczka musisz spędzać z nim czas. Nie mówię, że od razu 3h dziennie, jak to piszą niektórzy znawcy królików, jednak na pewno chociaż kilkanaście minut usiądź z nim na podłodze, pobaw się z nim, pogłaszcz, bo króliki kochają być głaskane. Mój, kiedy otworzę mu klatkę wychodzi żeby się ze mną przywitać. Kiedy go głaszczę po główce i przechodzę ręką na grzbiet, on sam podkłada mi łepek pod moją dłoń, bo woli, bym go głaskała właśnie po główce. Nie wiem czy inne króliki też tak mają – mój na pewno.

W sklepach zoologicznych są zabawki dla królików. Możesz kupić mu marchewkę, kulę z dzwoneczkiem, który będzie pobrzękiwał kiedy Twój pupil będzie go przesuwał noskiem. Jednak króliki lubią się też bawić ze swoim właścicielem. Mój królik najchętniej bawi się w godzinach wieczornych 19-20, gdyż po południu słodko leniuchuje. Kiedy delikatnie uderzam dłońmi o podłogę królik wyskakuje z klatki i wskakuje, biega w koło, podskakuje, robi fikołki, tzw. wariuje (w pozytywnym znaczeniu tego słowa). Mój królik ma taką marchewkę, która kosztowała mnie 10zł.

Smakołyki. Nie da się powiedzieć co królik lubi, bo każdy jest inny i każdemu smakuje co innego. Mój osobiście uwielbia sałatę i marchewkę, rzodkiewkę raz ugryzł i na tym się skończyło. Lubi też liście kapusty, ale po niej ma rozwolnienie, więc nie daje mu jej za często. Oczywiście dostaje też suchą mieszankę owoców i warzyw, która jest specjalnie przygotowana dla takich króliczków. Nie kosztuje ona wiele, bo jakieś 6zł.

Kiedy zauważysz, że Twój królik zaczyna gryźć Ci meble, kable, kapcie czy Ciebie to znak, że potrzebuje spiłować zęby. Najlepszym rozwiązaniem tego problemu jest kupienie króliczkowi kolby albo wapienka w kamieniu. Koszt kolby jakieś 5-6zł (dwie, trzy w opakowaniu), a wapienko 3zł. Dzięki temu królik nie będzie gryzł wszystkiego co popadnie, bo będzie miał pod ręką te wyżej wymienione specyfiki.

Imię dla królika. Mój na początku nazywał się Lusia. Przyzwyczaiłam się do tego, że jest to dziewczynka, gdyż na początku Pan ze sklepu zoologicznego powiedział, że zwierzątko jest za małe, by określić jego płeć. Po 2 tygodniach okazało się, że Lusia to jednak Lusiek. Nic to jednak nie zmieniło w naszych relacjach, bardzo kocham mojego króliczka.

Wyprowadzanie na spacer. Wydaje Ci się pewnie, że wyprowadzać na spacer można tylko psa. Na całe szczęście królika również można zabrać na spacer. Są do tego specjalne szelki (jednak mogą to być szelki przeznaczone dla kotów). Niestety ciężko nauczyć jest królika chodzić na szelkach. Najlepiej kiedy uczy się go już od małego, bo im starszy tym może być gorzej.

Wielkość klatki. Na początku wystarczy zwykła, jak dla myszek czy chomika. Po jakimś miesiącu jednak trzeba wymienić klatkę na znacznie większą, jakieś 120cmx60cm, więc zastanów się czy nie lepiej zaopatrzyć się w taką od razu, niż płacić dwa razy.

Kuweta. Króliczki są naprawdę mądrymi zwierzakami i można je nauczyć załatwiać się w kuwecie. Jest to czasem nie lada wyczyn, jednak możliwy do osiągnięcia. Królik już sam z siebie wyznacza sobie miejsce do opróżniania w swoim domku, więc podstaw mu w to miejsce kuwetę, nasyp odrobinę piasku i przełóż do niej jego odchody. Królik musi czuć w kuwecie swój zapach, aby stała się ona jego „toaletą”.

Sztuczki. Można nauczyć królika różnych sztuczek, jednak o nich wam nie opowiem, bo mój żadnych nie umie. Poszukajcie na ten temat informacji najlepiej na youtube.

No i na koniec cierpliwość. Na początku kiedy Twój futrzak jest mały nie koniecznie będzie się załatwiał w klatce, a również poza nią. Nie zdziw się jak na Twoich panelach lub nowo zakupionym dywanie znajdziesz małe brązowe kuleczki lub mokrą kałużę. Małe króliki muszą się nauczyć załatwiania tak jak my – ludzie. Nie krzycz na niego ani tym bardziej nie bij królika. Stanowczym ale nie głośnym głosem powiedz NIE! NIE WOLNO! Wytrzyj siuśki chusteczką, weź w nią kupę królika i połóż chusteczkę w kuwecie bądź w tym rogu klatki, w którym królik się załatwia. W ten sposób nauczysz go załatwiania się w jednym miejscu.

Mój też robi nadal kupki poza klatką, na szczęście tylko na swoim kocyku. Jednak kiedyś robił ich z 10, a teraz może 1 mu się czasem zdarzy jak za długo biega.

Przekonałam Cię do zakupu królika miniaturki? Są to naprawdę kochane zwierzątka, przekonasz się jak weźmiesz go w swoje ręce i przytulisz, pocałujesz. Jego futerko jest takie przyjemne w dotyku, a w podzięce za troskę i miłość królik Cię poliże swoim małym języczkiem. Tak właśnie króliki okazują sympatię.

Jeżeli masz męczyć się w bloku z psem i zastanawiać się czy wyjść z nim na spacer o 3 w nocy przy temperaturze -10 stopni, to lepiej kup sobie króliczka, który również będzie Twoim przyjacielem, przy którym nie ma tyle obowiązków, a które równie mocno można pokochać.

poczujnature.pl

ZOSTAW ODPOWIEDŹ