Prezentów moc

Wigilia. Wszyscy zasiedliśmy przy stole. W tym roku dość skromnie, tata stracił pracę, bo zlikwidowali okoliczną fabrykę i mnóstwo ludzi wylądowało bez środków do życia. Na szczęście jeszcze mieliśmy jakieś zapasy gotówkowe. Na razie to one są naszym jedynym źródłem utrzymania. Każdy dostał po karpiu i kapuście z grzybami. Na naszym stole pojawiła się również Moczka – mój przysmak. Potem każdy poczęstował się kutią. Pycha. A teraz prezenty. Prezenty każdego roku są inne. Wyjątkowo moja rodzina ma sporą wyobraźnię. I niezmiernie się z tego cieszę. Prezenty są przez to zawsze niespodzianką. W zeszłym roku dostałam parę skarpetek, szalik i czapkę. Całą zimę w nich przechodziłam. Dwa lata temu w mojej paczuszce znalazłam kalkulator. Był to świetny prezent, bo uwielbiam matematykę. W tym roku… Super. Zestaw do roweru. Trzy lata temu kupiłam rower i nie mogłam nim jeździć, bo nie miałam świateł. Teraz mam światła, a nawet licznik i rękawiczki do jazdy. Super. Jednak rodzice zawsze potrafią wpaść na świetny pomysł.

www.ekolia.pl

ZOSTAW ODPOWIEDŹ