Zniekształcony but, wypchany nieestetycznie w okolicach dużego palca.
Nie spełnione marzenia o odkrytych letnich sandałach czy japonkach. Zakopywane bose stopy w piachu na plaży. Wszystko to dowód na to, że mamy haluksy, kostki czy tzw. „koślawy paluch”.
Problem dotyczy niestety głównie kobiet. Niestety bo przecież mężczyźni nie muszą mieć pięknych, zgrabnych stóp i zresztą rzadziej je eksponują.
Ale podobno kobiety same są sobie winne, ponieważ przyczyną powstawania haluksów jest nadwaga, płaskostopie, stojący tryb życia, uwarunkowania genetyczne, zbyt wąskie noski butów a zwłaszcza tak kochane wysokie obcasy!
Początkowo, gdy haluksy objawiają się odchyleniem dużego palca i nie powodują bólu czy innych dolegliwości jest to problem przede wszystkim estetyczny. Ale właśnie początkowa faza to najlepszy moment, żeby zareagować rozpoczynając systematyczne ćwiczenia wzmacniające mięśnie stopy. Najlepiej w tej sprawie udać się do ortopedy. Gdy to zlekceważymy
z czasem może dojść do zwyrodnienia stawu i deformacji, a dolegliwości mogą się nasilać utrudniając nawet chodzenie.
By zmniejszyć odczuwalne dolegliwość jakie dają nam haluksy musimy zastosować się do kliku prostych zasad. Zrezygnować (łatwo mówić!) z butów na wysokim obcasie, pilnować masy ciała, często chodzić boso, jeździć na rowerze i pływać, ograniczyć długotrwałe stanie, ćwiczyć i masować zdeformowane miejsca.
Można zastosować odpowiednie wkładki do butów, nosić separatory oddzielające nachodzący palec i tym samym nie powodować uszkodzenia pozostałych. Dobrym rozwiązaniem jest także noszenie aparatów ustawiających duży palec w odpowiedniej pozycji.
Jeżeli wspomniane zalecenia nie przyniosą oczekiwanego rezultatu i stan naszych stóp będzie się pogarszał zmuszeni będziemy poddać się operacji, która przy obecnych możliwościach medycyn nie wiąże się już z bardzo długim procesem rekonwalescencji.

www.wystarczytakniewiele.pl

ZOSTAW ODPOWIEDŹ