Naukowcy i pierwsze strony gazet od wielu lat przekrzykują się o to, jaka dieta jest najbardziej wskazana dla współczesnego człowieka. Odbiorcy tych, często sprzecznych, informacji to zwykle ludzie, którzy szukają zdrowego i stałego sposobu na schudnięcie lub dobre samopoczucie. Każdy marzy o tym, żeby móc jeść zdrowo, smacznie, a przy okazji jeszcze szybko (bo w biegu do pracy lub z pracy czy ze szkoły) i dużo, ale koniecznie tak, by nie przytyć
.
Z tego powodu powstała ogromna ilość produktów odchudzających lub wspomagających odchudzanie. Sprzedawane są one już nie tylko w aptekach i sklepach specjalistycznych, odchudzającą herbatkę można kupić nawet w najtańszym markecie. Wystrzegać się trzeba kalorii, które są zgubne, choć tak naprawdę nikt nie zastanawia się na zakupach, co te kalorie w rzeczywistości oznaczają.
Prócz tego ciągle wisi nad nami widmo nieszczęsnej piramidy żywieniowej. Tej, w której absolutną podstawą jest ogromna ilość węglowodanów, a tłuszcz stanowi największe zło. Wystarczy przejść się po sklepie i przyjrzeć etykietom niektórych produktów. Od bardzo dawna króluje żywność bez tłuszczu: mleko bez tłuszczu, jogurty 0% tłuszczu, odtłuszczone fit batoniki, chude sery i mięso. Gdy widzimy koszyk wypełniony tymi produktami, do tego warzywami i wodą dla sportowców, od razu budzi się w nas szacunek, coś w stylu – hej, ten człowiek naprawdę zdrowo się odżywia!
A teraz przyjrzyjmy się składom tych produktów. Owszem, tłuszczu w nich brak, zawartość białka raczej na średnim poziomie, ale za to ile cukru. Zajmuje pierwsze miejsce. Tym sposobem spożywamy dietetyczne produkty, których bazą jest czysty cukier, do tego może kromkę lub dwie pełnoziarnistego ciemnego chleba i wspomniane warzywa. I choć przecież robimy przemyślane zakupy i odżywiamy się „dietetycznie”, to nie chudniemy. Dlaczego? Bo zdecydowaną większość naszej diety stanowią same węglowodany.
To nie jest tak, że nikt nas nie uprzedził. Wszyscy spędziliśmy kilka lat w szkole, poznając od podstaw zasady funkcjonowania ludzkiego organizmu, a i tak dajemy się złapać w pułapkę błyszczących etykietek i telewizyjnych reklam. Dietetyczne (naprawdę obfitujące w cukier) płatki śniadaniowe kojarzą nam się dobrze, a zjedzenie karkówki z grilla to grzech i pokusa, której należy się wystrzegać.
Węglowodany dzielą się na cukry proste i złożone. Układ pokarmowy w procesie trawienia zmienia je w glukozę, która trafia do krwi i jest niezbędna do właściwego funkcjonowania organizmu. Zdarza się jednak, że przyjmujemy za dużo węglowodanów, na przykład w formie obfitego obiadu, w tej sytuacji intensywniej zaczyna pracować trzustka wytwarzająca insulinę. Insulina zmienia nadmiar glukozy w glikogen, który zostaje dołożony w mięśniach i wątrobie „na potem”. Gdy organizm znów odczuwa głód, glikogen w wątrobie może zostać zmieniony z powrotem w glukozę, która dostarcza energii. Glikogen w mięśniach zostaje odłożony na dłużej, nie podlega spalaniu i po pewnym czasie zmienia się w tłuszcz. W ten sposób organizm zapewnia sobie zapas potrzebny do spalania, a my nie możemy pozbyć się zbędnej tkanki tłuszczowej.
Jak to jest w przypadku tłuszczu? Kiedy ograniczamy spożycie węglowodanów wyłącznie do warzyw i owoców, nasz organizm otrzymuje wystarczającą ilość glukozy, w tym przypadku trzustka nie musi aż tak walczyć o rozłożenie nadmiaru cukru w organizmie. Spożyte tłuszcze zostają wchłonięte dopiero w jelicie cienkim. Łączą się tam z białkami, co pozwala im na przetransportowanie do wątroby czy mięśni. Jednak organizm ma ograniczoną zdolność magazynowania tłuszczu, a przyswajana jest tylko ilość niezbędna do życia, cała reszta zostaje po prostu usunięta. Dlatego spożywanie tłuszczu nie ma wpływu na rozrost niepożądanej tkanki tłuszczowej.
Wniosek z tego taki, że nie zawsze to, co ogólnie dostępne i łatwe, może okazywać się najlepszym rozwiązaniem dietetycznym. Warto ograniczyć węglowodany do warzyw i owoców i urozmaicić swój jadłospis o mięso, jajka, zdrowe oleje, orzechy czy nawet tłuste sery. Odchudzanie nie musi być ciężką pracą, a zmęczony walką z cukrem organizm z pewnością się odwdzięczy.