Łukasz Piszczek reprezentował Polską reprezentacje piłki nożnej przez 11 lat, a decyzje o zakończeniu reprezentacyjnej kariery podjął w sierpniu 2018 roku. Również w sierpniu, choć dwa lata później, zrezygnował on z kariery klubowej w Borussii Dortmund i przeszedł na piłkarską emeryturę. Piłkarz jest uznawany za najlepszego prawego obrońcę, jakiego kiedykolwiek miał nasz kraj, a w Dortmundzie jest klubową legendą.
Jeden ze „złotej trójki BVB”
Jako pierwszy szlaki w Borussii przetarł Euzebiusz Smolarek, który pożegnał się z klubem w 2007, jednak to nie zakończyło ery Polskich zawodników w tym klubie, bo w tym samym roku do Borussii przyszedł Kuba Błaszczykowski. Niedługo potem do klubu dołączył Łukasz Piszczek, a finalnie Robert Lewandowski. Mieliśmy wiec obrońcę, pomocnika i napastnika w jednym z czołowych europejskich klubów. Nasza złota trójca pod wodzą Juergena Kloppa przyczyniła się do zdobycia przez Borussie mistrzostwa Niemiec, pucharu Niemiec, superpucharu, a nawet zagrała w finalnie ligi mistrzów. Był to pierwszy i jedyny raz, kiedy mieliśmy aż 3 Polaków w finale najbardziej prestiżowych piłkarskich rozgrywek.
Skąd wziął się ofensywny styl obrońcy?
Każdy, kto choć raz oglądał mecz Polskiej reprezentacji czy Borussii z udziałem Łukasza Piszczka, mógł zauważyć, że bardzo chętnie podłączał się do akcji ofensywnych. Nie strzelał szczególnie dużo, bo w reprezentacji ma na koncie zaledwie 3 trafienia w 66 występach, a w Borussii 19 goli na 382 występy. O wiele lepiej jest w przypadku asyst, bo w reprezentacji ma ich 9, a w Borussii aż 49. Co więc sprawiło, że Piszczek tak dobrze czuł się bliżej bramki rywala? Okazuje się, że karierę zaczynał nie jako prawy obrońca, a napastnik w klubie LKS Goczałkowice-Zdrój. Bił on wiele rekordów jako młodzik, a grając jako napastnik, zdobył nawet mistrzostwo Polski juniorów. W 2004 roku, na mistrzostwach Europy do lat 19, był królem strzelców rozgrywek, mając na koncie 4 trafienia. Nic więc dziwnego, że Łukasz Piszczek potrafi odnaleźć się pod bramką rywala.
Afera korupcyjna z jego udziałem
W 2011 roku Łukasz Piszczek występował w barwach Zagłębia Lubin, w którym dopuścił się przestępstwa korupcji, za co finalnie poddał się karze roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata. Co więcej, piłkarz musiał zwrócić niemal 50 tysięcy złotych premii otrzymanej w wyniku korupcji oraz dodatkowo zapłacić 100 tysięcy złotych kary. Czego dotyczyła afera? Klub, w którym występował, potrzebował remisu, aby awansować do Pucharu UEFA. Piłkarze, podobno na czele z Piszczkiem, zdecydowali się zebrać 100 tysięcy złotych i zaoferować taką kwotę za remis piłkarzom Cracovii, z którą wtedy się mierzyli. Piłkarze się dogadali, padł remis, a sprawa wyszła na światło dziennie niedługo później, przez co Piszczek poniósł duże konsekwencje. Poza wspominanymi karami był też przez pewien czas zawieszony w reprezentacji Polski.
Powrót do korzeni
W czerwcu 2021 roku, po 14 latach gry w Bundeslidze, Łukasz Piszczek wrócił jako zawodnik do 3 ligowego klubu – LKS Goczałkowice-Zdrój. Poza samymi występami zawodnik również aktywnie wspiera klub, na przykład zapewniając współpracę lokalnej akademii z Niemieckim klubem, w którym występował. Być może takie działania legendy Borussii sprawią, że będziemy mogli oglądać kolejne pokolenia piłkarzy na najwyższym poziomie Niemieckich rozgrywek.
Łukasz Piszczek to zdecydowanie legenda Polskiej piłki i przykład, że chłopak nawet z małej miejscowości może zajść daleko. On, obok dwójki pozostałych ze złotej trójcy, otworzyli drzwi dla światowej piłki dla kolejnych pokoleń. Zainspirowali miliony młodych Polaków, pokazując, że można coś osiągnąć i budując markę polskiego piłkarza za granicą.